Bałam się przygotowywać bezy, nie wiedziałam, co mi z tego wyjdzie, czy w ogóle coś wyjdzie. Ale zaczęły za mną chodzić, dopominać się, żebym je wypróbowała, żebym zaryzykowała. Na balkonie wyrosła mi piękna mięta, a w lodówce była kremówka i arbuz. Pomysł był jednoznaczny i oczywisty. Bezy, bezy z miętą i to świeżą miętą, nie wiedziałam, czy mięta nie jest za mokra, czy za bardzo nie zmieni smaku, czy bezy będą dobre, czy kompletnie niejadalne. Ale kto nie ryzykuje i nie próbuje ten się nie dowie, bezy z miętą wyszły pyszne, o cudownym aromacie mięty, który ubóstwiam, uzupełnieniem takich bez była bita śmietana i arbuz, chociaż same w sobie były dobre, nie mogłam nie wypróbować ich bez przełożenia. Nie są takie straszne do pieczenia :) Wyszły idealnie chrupiące z zewnątrz i miękkie w środku.

bezy

Składniki:

– 4 białka z jajek;

– 1 szklanka cukru;

– 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej;

– 4 łyżki posiekanej świeżej mięty

Wykonanie:

Piekarnik nagrzać do 120 stopni. W wysokiej misie miksera ubić białka na pianę, stopniowo dodawać cukier, dokładnie i dość długo mieszając po każdej dodanej porcji. Gdy dodamy cały cukier beza powinna być sztywna i błyszcząca, ubijać jeszcze 3 minuty do ustabilizowania, na sam koniec dodać mąkę ziemniaczaną i chwilę ubijać. Dodać 3 łyżki posiekanej mięty i delikatnie wymieszać.

Na blasze rozłożyć papier do pieczenia (2 blachy), ułożyć 12 krążków o średnicy około 7 cm, posypać z wierzchu pozostałą miętą. Wstawić do rozgrzanego piekarnika (piekłam 2 blachy jednocześnie) i piec w temp. 120 stopni przez 25 minut, następnie zmniejszyć temp. do 100 stopni i piec przez 45 minut. Nie otwierać drzwiczek piekarnika w trakcie pieczenia.

[cookd]

Smacznego :)

bezy z miętą

miętowe bezy

 

Tym wpisem biorę udział w Akcji kulinarnej Jakubiak lokalnie, można zajrzeć na stronę z książką:

https://sklep.egmont.pl/ksiazki/kuchnia/p,jakubiak-lokalnie,10893.html
Jakubiak lokalnie