Uwielbiam pierogi w ich pierwotnej gotowanej wersji, a później, gdy zostaje ich nadmiar, to odsmażane. Ostatnio natknęłam się na pierożki pieczone z ciasta drożdżowego i postanowiłam dziś wypróbować ten przepis w ramach obiadu. Na szczęście mocno przyprawiłam farsz, bo ciasto w znacznym stopniu łagodzi jego smak. Pierogi po wystygnięciu można zjeść również w ramach kanapki, a nawet wziąć do pracy, czy szkoły. Zapraszam do wypróbowania:)

pierogi

 

Składniki:

– 30 dag mąki;

– 20 g świeżych drożdży;

– olej;

– 200 ml letniej wody;

– 20 dag pieczarek;

– 20 dag twarogu;

– cebula;

– natka pietruszki;

– sól, czarny pieprz, mielona ostra papryka;

– 2 jajka;

Wykonanie:

Mąkę przesiać do miski, dodać pokruszone drożdże, szczyptę soli, olej, zagniatać dodając powoli wody. Odstawić ciasto na około 1 godz. W tym czasie pokroić drobno cebulę i pieczarki w kawałki, podsmażyć na oleju, przyprawić mocno solą, pieprzem i papryką mieloną. Gdy wystygnie dodać rozgnieciony twaróg, posiekaną natkę pietruszki i jedno jajko. Wszystko wymieszać. Z ciasta formować kulki, spłaszczać je i układać farsz dokładnie zlepiając. Układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Posmarować jajkiem rozmąconym z łyżką wody. Piec w temperaturze 170 stopni przez około 20 minut.

Smacznego:)

pierożek