Została mi maślanka, a ja bardzo nie lubię wyrzucać jedzenia, wolę każdego dnia iść do sklepu, kupić trochę, niż później wyrzucać niezjedzone, stare, bo się zepsuło. Nabiał u nas idzie w ogromnej ilości, mleko, jogurty, kefiry i maślanka. Kupiłam duże opakowanie, sporo wypiliśmy, ale trochę zostało i co zrobić, żeby się nie zepsuła. Niedziela popołudniu, szukać się nie chce, a składniki każdy w domu ma i tak wpadłam na pomysł, żeby upiec murzynek na maślance. Wyszedł pyszny, miękki, oblany czekoladą i posypany cukrową posypką. Wyjadany jeszcze ciepły, więc zdjęcia robione na szybko, zanim zniknął, a zniknął błyskawicznie, jak dla mnie domowe ciasto zastępuje większość słodyczy. No oczywiście czekolada, jest produktem, bez którego również nie umiałabym żyć. Murzynek na maślance, to ciasto, które robi się błyskawicznie, kilka machnięć łyżką, przelanie do keksówki, niecała godzinka i ciasto gotowe. Pycha :)

murzynek

Składniki (jedna mniejsza keksówka):

– 1,5 szklanki mąki;

– 1 szklanka maślanki;

– 20 g czekolady pokrojonej na drobne kawałki;

– 1/4 szklanki oleju;

– 2 łyżki kakao;

– 2 czubate łyżki konfitury wiśniowej;

– 1 łyżeczka sody oczyszczonej;

– 16 g cukru wanilinowego;

– 1/4 szklanki cukru;

– polewa czekoladowa (u mnie mieszanina mlecznej i gorzkiej czekolady)

Wykonanie:

Mąkę przesiać z sodą do dużej miski, dodać wszystkie pozostałe składniki, wymieszać łyżką, tak, żeby nie było grudek. Przelać do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia. Piec około 50 minut w temperaturze 180 stopni, do tzw. suchego patyczka. Wyciągnąć, ułożyć na kratce do wystudzenia, polać czekoladą i posypać posypką cukrową.

Ciasto gotowe, a jakie pyszne!

[cookd]

murzynek na maślance