Są chwile, które są częścią domowego rytuału, które są wpisane w dom i kojarzą się z domowym ciepłem. U nas w domu takim elementem są drożdżówki, ciasto drożdżowe jest jednym z ulubionych przysmaków dzieci, moim oczywiście również. Gdy chcę pobawić się  z maluchami w kuchni i sprawić, żeby „dom pachniał domem” przygotowuje drożdżówki. Uwielbiam zagniatanie ciasta  z Zuzią, która z wielkim zaangażowaniem pomaga i uwielbia odciskać rączki na surowym cieście. Uwielbia zaglądać do miski, czy ciasto już urosło, a ja uwielbiam robić to razem z nią. Gdy do Igi przychodzą koleżanki i z zaciekawieniem pytają, co tak ładnie pachnie, albo gdy pakuję Idze kilka drożdżówek do szkoły i po powrocie słyszę pytanie, czy jutro również może dostać drożdżówki :) Gdy daję P. drożdżówki na męskie spotkanie i znikają w oka mgnieniu. To są najprzyjemniejsze chwile, wspólne chwile, których w dzisiejszym świecie nie jest za wiele, o które tak mocno trzeba dbać i pielęgnować. Sama łapie się na tym, że przychodzę zmęczona lub zdenerwowana z budowy, po spotkaniach, po całym tygodniu pracy. Takie momenty, gdy siadamy razem i jedząc jeszcze ciepłe drożdżówki zapijamy je mlekiem i śmiejemy się, bo jesteśmy razem :) Serca od serca :)

drozdz_01

Składniki:

Ciasto:

  • 650 g mąki pszennej typ 650
  • 7 g suchych drożdży Delecta
  • 6 łyżek masła
  • 260 ml mleka
  • 2 żółtka
  • 1 jajko
  • 1/2 szklanki cukru
  • szczypta soli

Wykonanie:

Mleko podgrzać, tak, żeby było lekko ciepłe, nie gorące. Do miseczki włożyć rozdrobnione drożdże, dodać łyżeczkę cukru, jedną piątą mleka (ok. 50 ml) i 2-3 łyżki mąki (zacząć od 2 łyżek, wymieszać i w miarę potrzeby dodać jeszcze jedną, tak, żeby zaczyn miał konsystencję gęstej śmietany).
Masło rozpuścić w rondelku. Przestudzić(powinno być ciepłe, nie gorące).
Mąkę przesiać do miski, dodać rozczyn, ciepłe mleko i resztę składników ciasta. Ciasto wyrobić ręcznie, wtedy wyrabiamy około 12-15 minut (aż będzie gładkie i będzie odchodzić od rąk). Ciasto powinno być miękkie i nieco klejące, ale takie ma być.
Ciasto przykryć i odstawić w ciepłe miejsce do podwojenia objętości (około 1 h).
Po tym czasie ciasto ponownie krótko wyrobić, podzielić na 14 równych części , formując z nich kulki.
Każdą część rozwałkować na placuszek.
Na wierzchu posmarować nadzieniem.
Następnie zwinąć razem z nadzieniem, w taki sposób jak zwijamy naleśniki.
Następnie naleśnik złożyć na pół.
Ostrym nożem przeciąć go w połowie, pozostawiając nieprzecięte 2 cm od góry.
Wywinąć na boki rozcięte części, by otrzymać kształt serca.
Ułożyć na blaszce w sporych odstępach (urosną duże).

Przykryć ściereczką, pozostawić w cieple na 30 – 40 minut do wyrośnięcia – powinny podwoić objętość. Przed samym pieczeniem warto posmarować jajkiem roztrzepanym z łyżką mleka.

Piec w temperaturze 180ºC przez około 15-17 minut. Wyjąć, wystudzić ma kratce.

Nadzienie:

  • 300 g twarogu
  • 1 żółtko
  • 50 g cukru pudru
  • 2 łyżki kwaśnej śmietany
  • 1 opakowanie przyprawy do sernika Delecta

Ser utrzeć za pomocą widelca z resztą składników nadzienia, wymieszać. W razie potrzeby dosłodzić.

DSC_0778Zuzia_01etap2_01

etap3_01

etap4_01

 

 

 

 

 

 

 

etap5_01

etap-6_01Sposób składania: inspiracja

 

 

 

 

 

 

 

Smacznego :)

drozdzowki_01

drozdzowki Zuzia_01

Piecz... ot tak... prosto z serca!