Uwielbiam Święta, jeżeli mogę je spędzić z ludźmi, którzy są mi życzliwi, i którzy uśmiechają się do mnie szczerze. Ten czas powinien być czasem radosnym i nie wymagającym pośpiechu. Odpychają mnie strasznie gigantyczne kolejki w sklepach i ludzie, którzy się przepychają nie zauważając innych. Chcąc uniknąć takiej gonitwy i szukania rano chlebka do święconki postanowiłam sama je upiec. Chlebki są pyszne, bo oczywiście jeszcze ciepłe musiałam spróbować… nie umiem się powstrzymać
Składniki:
– 200 g mąki pszennej;
– 1/2 łyżeczka soli;
– 1/3 łyżeczki cukru;
– 150 g wody;
– 1/2 łyżeczki drożdży;
– żółtko;
-sezam, mak
Wykonanie:
Z mąki, soli, cukru, wody i drożdży zagnieść ciasto. Włożyć do miski, przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na 2 godziny. Po tym czasie uformować małe chlebki. U mnie wyszło 5 i ułożyć je na wyłożonej papierem blasze. Pozostawić na 40 minut.
Po tym czasie posmarować żółtkiem i posypać ziarnami.
Piec w temperaturze 180 stopni, około 20 minut.
Smacznego:)